Dla relaksu zabralam sie za robienie mydelek. Powstal dwa o zapachu pomaranczy i cynamonu (kolor mial byc pomaranczowy, niestety za duzo barwnika czerwonego dodalam), z kawalkami mydla z koziego mleka. Glowa wciaz pelna nowych pomyslow, niestety brak czasu na ich realizacje.
A ponizej kolejny chustecznik.
To relax myself a bit I made some soap. Both orange and cinammon fragrance (the colour was supposed to be orange, but I added too much red dye), with little pieces of goat's milk soap. My head is full of new ideas, however I have very little time to realize them.
Below, a new tissue holder.
2 komentarze:
dostałam takie!!!
przecudowne!
najpiękniejsze... dziękuję!
Fajowe te mydełka.. ja kiedyś też robiłam, ale nie umiałam ich dobrze rozpuścić więc nie były takie klarowne.. Zdradzisz jak to robisz?? :)
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz