poniedziałek, 29 listopada 2010

Masa solna

Pogodzilam sie wczoraj z masa solna:) Chyba ma to zwiazek z pogoda za oknem - mnostwo sniegu i dajel sypie. Postanowilam dokonczyc moje wypieki sprzed kilku miesiecy:)
A oto efekty:
Ptaszki-magnesy






Rudzielec z naburmuszona mina:





I jeden z moich ulubionych aniolkow, juz kiedys go pokazywalam, a teraz otrzymal kolejna warstwe lakieru - niestety nie ma polysku:(




I zapraszam na moje cukiereczki tutaj

5 komentarzy:

HANNA pisze...

Słodziaki solne

dziurka pisze...

przepiękne! też bym musiała wrócić do masy tylko czasu brak na to wszystko:)

Klaudia♥Modeliniaki pisze...

słodkie i urocze. aniołek z serduchem jest boski ^^

Anmiodzik pisze...

Tobie też tak ciężko zabiera się za rzeczy "odłożone na później"? Dobrze, że zima Cię zmobilizowała, bo wyszły ślicznie! :)

ankarcraft pisze...

Oczywiście ptaszek w Twoim ulubionym kolorze zielonym musi być :-)
Śliczne.